Po salonie i jadalni, czas na ostatnie pomieszczenie, składające się na strefę dzienną w moim starym domu. Weranda – bo o niej mowa – zamyka ją, stanowiąc jednocześnie ‘okno na’ ogród. Dziś pokażę Wam jak to pomieszczenie wyglądało przed remontem, jaką miałam wizję na jego urządzenie oraz o zakresie przeprowadzonych tu prac remontowych. Serdecznie zapraszam!
_____
Weranda przed
Na werandę przechodzi się z jadalni. Prowadzą do niej dwuskrzydowe drzwi o ościeżnicowej konstrukcji, o których opowiem Wam więcej w osobnym poście (o tu>> możecie o nich poczytać więcej). Tu również na podłodze znajduje się dębowy parkiet ułożony w jodełkę.
Jak już Wam wspominałam, to właśnie weranda rozkochała mnie bez reszty w starym domu.
Te okna i przeszklone drzwi na każdej ze ścian zewnętrznych sprawiają, że jest to pomieszczenie pełne słońca. Najjaśniejsze w całym domu, bardzo dobrze doświetlone. Bezpośrednio z werandy można też wyjść na taras.
W momencie zakupu domu weranda była pusta, nie licząc lampy sufitowej i starych karniszy. Nie posiadała też jakiegokolwiek ogrzewania.
_____
Prace remontowe
I tu demolka była bardzo ograniczona. Zerwaliśmy stare listwy przypodłogowe, zdemontowaliśmy lampę i karnisze. Priorytetem było doprowadzenie c.o. na werandę i montaż kaloryfera. W kolejnym kroku wymieniono instalację elektryczną, rozprowadzając też dodatkowe punkty.
Następnie ekipa zdarła stare tynki, położyła nowe tynki i gładź, zagruntowała ściany. W tym pomieszczeniu konieczny był też remont sufitu, co pociągnęło za sobą konieczność odtworzenia łączenia ściany z sufitem ‘na butelkę”. Ale ekipa, od starego talerza znalezionego w domu, dała radę i uzyskała dokładnie takie same zaokrąglenie jak w pozostałych pomieszczeniach. Przypadek? Nie sądzę 😉
Potem wymieniono okna i parapety. Im również należy się osobny post, bo dołożyliśmy najwyższej staranności, by te nowe w jak najwyższym stopniu przypominały te stare.
W końcu nadszedł czas na podłogę – wycyklinowano, pobielono i polakierowano parkiet. I pozostała już tylko wykończeniówka. Zdecydowałam o położeniu na werandzie wyższych listew przypodłogowych niż w pozostałych pomieszczeniach. Ściany zostały pomalowane, a na jednej z nich została położona tapeta.
Poza malowaniem i montażem listew przypodłogowych, co zrobiliśmy we własnym zakresie, pozostałe prace zostały zlecone fachowcom.
_____
Moja wizja
Wyjątkowo dla werandy nie powstał żaden plan, cała wizja na to pomieszczenie zaczęła się od jego docelowego przeznaczenia. Wymyśliłam sobie bowiem, że na werandzie urządzimy oranżerię. Miejsce pełne kwiatów. Oazę zieloności, taki ogród zimowy. Miejscówkę na poranną kawkę, ale także relaks z książką. Pomieszczenie, gdzie będzie można naładować akumulatory, ciesząc oczy kojącym widokiem, i tym wewnątrz, i tym na zewnątrz – podziwiając ogród.
Jako, że jak tylko mam czas to dosłownie pochłaniam książki, moim MUST HAVE na werandzie, jeśli chodzi o elementy wyposażenia, było daybed. To mebel, który w dzień idealnie sprawdza się w roli kanapy, zaś nocą może pełnić funkcję łóżka.
To właśnie ono jako pierwsze stanęło na werandzie:
Znalezione przeze mnie w serwisie ogłoszeniowym, jedyne czego wymagało, to posrebrzenia złotych elementów. 😉
Drugim meblem, który widziałam w tym pomieszczeniu była metalowa komódka biblioteczna. Poza tym wyposażenie stanowić miały kwietniki różnej maści, kosze i całe mnóstwo kwiatów doniczkowych przede wszystkim. 💚
Wymyśliłam też sobie tapetę-zielnik. I spędziłam mnóstwo godzin na poszukiwaniu tej idealnej. Po czym jak znalazłam, zmieniłam koncepcję 😉 Stwierdziłam bowiem, że tapeta z motywem roślinnym i duża ilość żywych kwiatów, to będzie za dużo szczęścia naraz. Finalnie poszłam więc trochę w stronę boho.
Dla ocieplenia wnętrza – tkaniny w postaci rolet rzymskich i łóżko wyścielone pledami i wymoszczone mnóstwem poduszek.
Jak tylko zazieleni się trochę za oknami, pokażę Wam efekt metamorfozy werandy. Jesteście ciekawi?
____
W cyklu PRZED&PLANY mogliście już przeczytać o:
– Górnej łazience – PRZED&PLANY
– Holu wejściowym – PRZED i PLANY&PRZEBUDOWA
– Strefie dziennej – PRZED&PLANY
– Salonie – PRZED&PLANY
– Jadalni – PRZED&PLANY
Marta Langner
• 6 lat agoAleż będzie pięknie! Niezmiernie zazdroszczę takiego etapu prac! Już bym też tak chciała być na swoim, w naszym starym domu… Ale żeby nie było – to taka pozytywna zazdrość 🙂
M.
• 6 lat agoMiło mi, że się podoba 🙂 Ty też do niego dojdziesz i ani się obejrzysz, i będziesz urządzać. A zanim – masz więcej czasu na planowanie i weryfikację pomysłów. Wykorzystaj go! 😉
Biała Sowa
• 6 lat agoNo, no…zapowiada się świetnie 🙂
Pozdrawiam serdecznie.
M.
• 6 lat agoCieszę się, że się podoba obrany przeze mnie kierunek. Dziś udało się kupić dywan 🙂 Pozdrawiam
puch ze słów
• 6 lat agotakie werandy są bardzo klimatyczne, nic tylko tam siedzieć 😉 jestem bardzo na Tak. asia pozdrawia
M.
• 6 lat agoMiło mi, że się podoba 🙂 Przebywanie na werandzie bardzo ładuje akumulatory 🙂