Co to właściwie znaczy ‚stary dom’? ‚Stary dom’ czyli mający ile lat?
_____
Stary dom
Najbardziej trafne definicje tego przymiotnika z Wikisłownika, pasujące do starego domu, to:
„mający wiele lat, niemłody”
„długo istniejący, mający wieloletnią tradycję”
„pochodzący z odległej przeszłości”
ale też:
„zniszczony w wyniku długiego używania”.
Jak byłam mała, stare wydawały mi się osoby w wieku lat czterdziestu. Dziś już tak nie myślę 😉
_____
Powiedz mi z którego dziesięciolecia pochodzi Twój dom, a powiem Ci jaki jest…
Percepcja wieku nieruchomości jest nieco inna. Dla mnie osobiście nie każdy dom z rynku wtórnego jest stary. Robiąc rozeznanie w internecie znalazłam jednak przypadki określania osiedli z lat 90-tych jako starych. Zgodzę się, że mają już swoje lata – wszak te z początku lat 90-tych to już prawie „30-latki”, ale umówmy się – do starości im jeszcze daleko. Decydując się na zakup takiego mieszkania możecie spodziewać się obniżonych sufitów z halogenami, a także innych dziwnych konstrukcji z k-g w postaci regałów w zabudowie i licznych wnęk, czy wielości wzorów i materiałów, łączonych w fantazyjny sposób.
Funkcjonujący termin „stare budownictwo” nie do końca precyzuje jak wiekowe nieruchomości można uznać za stare. W końcu z każdym rokiem wszystkim przybywa lat. Są to z pewnością „kilkudziesięciolatki”.
Poprzednicy pierwszych osiedli od deweloperów – mieszkania w wielkiej płycie, rozpowszechnione w latach 60.-80. XX w. to trochę osobna historia. Budowane naprędce, by zaspokoić ówczesne ogromne potrzeby mieszkaniowe, często pozostawiające wiele do życzenia w kwestii jakości. Cechy charakterystyczne wystroju wnętrz z tamtych lat to tapety w pokojach, sosnowa boazeria i pawlacze. Linoleum na podłodze i drewnopodobne materiały słabej jakości. Domy-kostki, budowane masowo w latach sześćdziesiątych, siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, będące echem modernistycznej architektury, to spuścizna PRL. Pomimo swoich minusów – niefunkcjonalny rozkład pomieszczeń, mały jak na dzisiejsze standardy metraż, niska jakość materiałów, małe okna, „barankowy” tynk, balkony – mają wielu amatorów, którzy dostrzegają ich potencjał i przebudowują, rozbudowują i nadbudowują. Widziałam wiele bardzo udanych modernizacji, często obejmujących nawet zmiany konstrukcyjne i ingerencję w ściany zewnętrzne budynku. Kupujących takie domy często kusi ich lokalizacja w atrakcyjnej części miasta.
Lata pięćdziesiąte to okres kiedy powstawały pierwsze bloki i osiedla socrealistyczne jako odpowiedź na olbrzymie braki mieszkaniowe. Implikowało to oszczędne budownictwo – mały metraż, mało okien, często jedna łazienka na kilka mieszkań, spiżarnia przy kuchni. W latach czterdziestych – najtrudniejszym dziesięcioleciu XX w. – znaczący był wpływ wojny, który odbijał się echem na wszystkich dziedzinach życia. Wiele miast było w ruinie, koncentrowano się na sprawach elementarnych. Wiele mebli i drewnianych elementów wykończeniowych skończyło jako opał. Przeważały względy praktyczne – najważniejsza była funkcjonalność.
_____
A gdyby tak jeszcze starszy dom? Przedwojenny?
Budownictwo lat 30. XX w. odznaczało się prostotą i funkcjonalizmem. Przestronne pomieszczenia z dużymi oknami, jasne, z zaokrąglonymi narożnikami (o tym elemencie, charakterystycznym i dla mojego domu mogliście już przeczytać). Domy były bardzo ergonomiczne, komfortowe i pełne światła. Miały przede wszystkim zaspokajać potrzeby ludzkie, stanowić swoiste „maszynki do mieszkania”. Plany wnętrz odznaczały się bardzo funkcjonalnym rozkładem, paleta kolorów była ograniczona do neutralnych barw. Lata trzydzieste wprowadziły wiele klasycznych standardów, zarówno jeśli chodzi o komfort, jak i estetykę, które kształtowały kolejne dekady.
_____
Jak stary jest nasz dom?
Jak mówi sam tytuł pierwszego posta – remontujemy właśnie przedwojenny dom.
Powstał on w 1936 r., jest więc 82-latkiem. W drugiej fazie dobudowano garaż, nad nim pomieszczenie i taras. Sień została przebudowana w latach siedemdziesiątych.
Willa do generalnego remontu. Ale z klimatem, i z duszą. Posiadająca wiele oryginalnych elementów, które można pieczołowicie odnowić. Ocalić od zapomnienia. Uratować przed zniszczeniem. Zachować. Cieszyć nimi oczy przez kolejne dziesięciolecia.
Dom oddający klimat lat 30. XX w. Jasny i funkcjonalny. Dawne budownictwo. Dom o tradycyjnej formie – za sprawą prostej bryły i dachu, krytego ceramiczną dachówką ‘marsylką’. Z dużymi trójdzielnymi oknami, oryginalną stolarką drzwiową, dębowym parkietem w jodełkę i starymi, pięknymi schodami. Elementami, które podkreślają jego historię.
Stary dom ze starym ogrodem, z tajemniczym przejściem, zarośnięty bluszczem. Z wiekowymi drzewami owocowymi i winoroślą, pod którą można przysiąść na ławeczce. Albo nazbierać papierówek i usmażyć marmoladę, przywołując smaki dzieciństwa. Taki dom, w którym czas płynie niespiesznie i nie czuje się wielkiego miasta. Taki mój kawałek nieba na ziemi…
No Comments