O ile przed Bożym Narodzeniem co roku intensywnie śledzę nowe trendy w dekoracjach (nawet jeśli niczego nie kupuję 😉), o tyle na Wielkanoc stawiam przede wszystkim na naturalność i prostotę, na dary natury. Dziś chce Wam pokazać właśnie takie proste ozdoby. Jeśli szukacie inspiracji, serdecznie zapraszam na moje Wielkanocne dekorowanie.
_____
Wielkanocne dekorowanie
Wielkanoc zawsze kojarzy mi się z nadzieją, nowym początkiem. Ze świeżością i budzeniem się do życia. Z radością i energią. Z delikatnymi pastelami i zielenią przede wszystkim. Dlatego też zawsze stawiam na proste, naturalne dekoracje. Ma być kolorowo, ale delikatnie. Elegancko, ale jednocześnie swobodnie. Bez zbędnych ozdób i przepychu.
Moja Wielkanoc ma zawsze stonowane kolory – bieli, szarości, lnu. W tym roku uzupełniłam je jutą i delikatnymi, pastelowymi kwiatami – tulipanami i hiacyntami – w bladoliliowym kolorze. Do tego naturalne wianki z wierzbowych gałązek plus mech.
Jadalnia
Centralny punkt jadalni stanowi stół i to jego dekoracji poświęcam najwięcej uwagi. Obowiązkowym elementem są świeże kwiaty, najczęściej tulipany. Uwielbiam białe i te w jaśniutkich pastelowych kolorach. Udało mi się dostać na giełdzie piękne bladoliliowe 💜 Cudownie wygląda ich większy pęk w prostym, przezroczystym wazonie. Można uzupełnić taki bukiet baziami, a wazon przewiązać dodatkowo ozdobną wstążką.
Równie szybka i piękna dekoracja powstała z małego gniazdka z brzozowych witek, ze środkiem wypełnionym mchem. Na nim, niczym na zielonej trawce, ustawiłam małego baranka. Całość ułożyłam na małej ceramicznej paterce na nóżce, co dodaje kompozycji elegancji.
Oprócz stołu, przyozdobiłam też konsolę. Do stojących na niej zwyczajowo paproci, dostawiłam typowo świąteczne figurki – kurki i zajączka. U mnie – w szarym kolorze. O ile zajączka udało mi się kupić w takim właśnie kolorze, o tyle kurek już nie. Ale wystarczyło trochę farby i są piękne szare.
Salon
Wielkanocne dekorowanie nie ograniczyło się tylko do jadalni. Jeśli chodzi o salon, to dekoracje ustawiłam przede wszystkim na piecu kaflowym. I też są skromne i proste. Główny element stanowi wielkanocny wianek, do którego instrukcję wykonania znajdziecie w kolejnym poście. Jako zielony akcent wykorzystałam kule z mchu, które umieściłam nietypowo, bo na świecznikach. Efekt mi się spodobał, bo wyglądają jak jakieś rzeźby niemalże i tworzą wyższe piętro dekoracji na gzymsie. Po drugiej stronie ustawiłam hiacynta w butelce, dostawiając mu do towarzystwa ceramiczną pisankę (taką samą jak w wianku ze świecą), a także ozdobną szarą kulę.
Naprawdę nie potrzeba wiele, by pięknie udekorować dom. Wystarczy wykorzystać to, co już mamy, dodać świeże kwiaty, kwitnące gałązki, świece i będzie uroczyście, i odświętnie.
Czy podobają się Wam takie stosowane, naturalne dekoracje i moje Wielkanocne dekorowanie? A w jakich kolorach jest Wasza Wielkanoc? Zdobicie w ogóle domy na te Święta? W jaki sposób? Dajcie koniecznie znać w komentarzach.
Karolina
• 5 lat agoCiekawe inspiracje. Szczególnie przypadły mi do gustu tulipany i kule z mchu. Proste rozwiązania są często tymi najlepszymi 🙂
M.
• 5 lat agoCieszę się, że się spodobały. Zgadzam się całkowicie – im prościej, tym lepiej 🙂