Stary dom to również stary ogród wokół. I mimo, że był zaniedbany, zarośnięty i domagał się uwagi, miał potencjał. Był tajemniczy i skrywał kilka skarbów. Dziś chcę Wam opowiedzieć o jednym z nich. To królowa mojego ogrodu będzie tematem dzisiejszego posta.
_____
Królowa jest tylko jedna
Niekwestionowaną królową mojego starego ogrodu jest ona – róża.
Kwitnie niesamowicie intensywnie, wręcz powala eksplozją pąków i kwiatów. Niestety tylko raz w roku, ale za to długo (ok. miesiąca) i obficie – cała dosłownie skąpana jest w kwiatach. Jej łodygi mimo podpór i podpinania, potrafią chylić się do ziemi pod naporem ciężaru kwiatów.
Kwiaty barwy czerwono-amarantowej są niezwykle okazałe i pełne, o lekko falujących płatkach. Róża szybko się rozrasta i wygląda bardzo efektownie. Jest po prostu przepiękna. Trudno przejść obok niej obojętnie. Skupia na sobie wzrok i wygląda niczym z tajemniczej baśni. Pozostanie jednym z punktów widokowych w moim rewitalizowanym, starym ogrodzie. Jest bardzo reprezentacyjna, dlatego będzie główną ozdobą, specjalnie pod nią zaprojektowanej rabaty.
Udało mi się ustalić jakiej jest odmiany i dzięki temu wiem m.in. że ścinanie kwiatów nic nie da – róża i tak nie ponowi kwitnienia, taki jej urok.
Poniżej znajdziecie informacje, jakie udało mi się zebrać o tej odmianie.
Róża pnąca odmiany Flammentanz
(inne nazwy: Flame Dame, Flaming Dance, Tańczące płomienie)
_____
Cechy charakterystyczne
- róża pnąca, o rocznych przyrostach pędów ok. 1 m
- wielkość: wysokość 4- 5m, szerokość 2-3 m
- kwiaty o średnicy ok. 7-9 cm, pełne, skupione po kilka-kilkanaście w kwiatostanach, barwy czerwonej, bądź czerwono-różowej; liście: ciemnozielone, matowe, pędy z kolcami
- obfite, długie kwitnienie w okresie przełomu VI-VII (w tym roku z powodu cieplej wiosny kwitła na przełomie maja i czerwca)
- stanowisko: nadaje się na słońce i do półcienia; gleba: wilgotna, żyzna
- mrozoodporna – nie wymaga odkrywania na zimę (jedynie może młode egzemplarze), bo nie przemarza; na zimę zaleca się kopczykowanie podstawy krzewu
- wymaga solidnych podpór, bo jej pędy są grube i sztywne – może okrywać pergole, altany, stare pnie drzew, ściany budynku, ogrodzenia
- nie trzeba ścinać kwiatów po przekwitnięciu, owoce są piękną ozdobą jesienią i stanowią zimową stołówkę dla ptaków
- ekologiczna w uprawie – nie wymaga skomplikowanych zabiegów ochrony chemicznej, odporna na choroby – wiosną może być jedynie atakowana przez mszyce
- nie wymaga regularnego cięcia, a jedynie na wiosnę usunięcia martwych, bądź uszkodzonych pędów; cięcie formujące po przekwitnięciu w VII
- nawożenie – przy użyciu nawozów sztucznych (w okresie zgodnie z instrukcją producenta) lub naturalnych (w okresie V-VII)
Moim zdaniem jest idealna dla początkujących ogrodników (do których się zaliczam ;)), bo jest mało wymagająca, a niezwykle efektowna. Jedyne zabiegi pielęgnacyjne, które przy niej wykonuję to przycinanie martwych pędów, nawożenie wczesną i późną wiosną oraz kopczykowanie na zimę. Konieczny był również oprysk przeciwko mszycom. Dwa lata temu róża poddana została cięciu odmładzającemu, co ją pobudziło do jeszcze silniejszego wzrostu i kwitnięcia.
Róża cieszy oczy i zachęca do realizacji kolejnych planów ogrodniczych w starym ogrodzie.
W okresie jej kwitnięcia wazony ze ściętymi kwiatami rozstawiam po całym domu. Czy wy także lubicie kwiaty z własnego ogródka i wykorzystujecie je do dekoracji domu?
No Comments