Marzec za nami, pora zaprezentować trzecie małeDIY w ramach Projektu małeDIY. Będzie to postarzany stołek.
_____
Postarzany stołek
Marcowe wyzwanie stanowił stołek. Kupiony ze 3 lata temu w sklepie budowlanym, mijanym gdzieś po drodze. Kosztował 26 zł i był w stanie surowym, więc idealny kandydat na wszelkie prace DIY. No i stał sobie biedaczek gdzieś zapomniany, zdążył nawet trochę pożółknąć. Tak prezentował się przed metamorfozą:
A ja od razu widziałam go w wersji jakby był wykonany z odzyskanego drewna, które dużo przeszło. No taki stołek z przeszłością. Oczywiście można sobie kupić taki gotowy, oferta sklepów jest bardzo szeroka w tym aspekcie, jedyna ich wada to cena. Najtańszy jaki wpadł mi w oko kosztował 180 zł, mój wyszedł za 1/4 tej ceny.
_____
Postarzanie stołka krok po kroku
Wszystkie niezbędne materiały posiadałam w domu, potrzebne było jedynie znalezienie czasu (i chęci 😉) do pracy. W cieplejszą sobotę zabrałam stołek na dwór i zaczęłam od postarzenia go. Był bowiem zbyt idealny, a chciałam, żeby był nierówny i jak najbardziej naturalny. W ruch poszła więc szczotka druciana, młotek i gruboziarnisty papier ścierny. Ten etap miał na celu dodanie stołkowi wieku. Nie było to trudne, bo sosna jest miękkim drewnem i łatwo się poddaje takim zabiegom. Już samą szczotką drucianą było łatwo wybrać te bardziej miękkie części, dzięki czemu czuć pod ręką szczotkowaną strukturę drewna. Następnie kanciaste brzegi trochę zaokrągliłam papierem ściernym, młotkiem zrobiłam kilka wgłębień. Na koniec przeszlifowałam całość papierem ściernym, żeby nic nie ‘haczyło’ i przetarłam wilgotną szmatką w celu odpylenia.
Kolejny etap to malowanie stołka. Chcąc, by miał patynę i wygląd naprawdę wiekowego, użyłam Postarzacza do drewna w kolorze Popiel. Położyłam dwie warstwy, rozprowadzając środek przy pomocy szmatki. Na koniec zabezpieczyłam go dwoma warstwami wosku i wypolerowałam.
Gotowy stołek prezentuje się tak:
Robiłam ostatnio małe przegrupowanie kwiatów, bo dokupiłam trochę nowych, a stołek dzielnie mi w nim asystował.
I powiedzcie jak to jest, że niektóre rzeczy muszą odleżeć swoje (w tym przypadku bardziej odstać 😉), by nabrać mocy sprawczej? Jedyne 2 h pracy dzieliły mnie od efektu finalnego, a czekałam na niego kilka lat (ups!).
Before&After:
Jak Wam się podoba?
Taki stołek może mieć dużo różnych zastosowań – służyć za siedzisko, pomocnik łazienkowy, stolik, kwietnik, a także stanowić element wielu ciekawych aranżacji dekoracyjnych. Podejrzewam, że będzie wędrującym meblem w moim domu 😊
Jeśli byście czuli się na siłach zrobić sobie taki stołek całkowicie od podstaw, bardzo przystępny tutorial obrazkowy znajdziecie u Oli z bloga Home on the hill (>>DIY zrób sobie skandynawski stołek). O taki:
Jeśli ktoś z Was chciałby dołączyć do projektu małeDIY, niech da znać w komentarzach pod tym postem lub na Instagramie dodając hashtag #małeDIY i oznaczając mój profil. Wtedy opublikuję również efekty Waszych małychDIY.
_____
małeDIY – kwiecień
Moim projektem na kwiecień będzie moodboard, czyli tablica inspiracji. Tak wygląda rama, z której powstanie:
No Comments