Mimo, że ta astronomiczna, ani kalendarzowa wiosna jeszcze nie przyszła, już ją czuć… W ogródku widać już pierwsze wschodzące tulipany, pączki na drzewach. Jeszcze trochę i uderzy swoim czarem, wszystko eksploduje zielonością 💚 A póki co stawiam na wiosenne dekoracje w domu, przywołując ją w ten sposób.
_____
Cięte kwiaty
Wielokrotnie już Wam wspominałam, że uwielbiam świeże kwiaty. To najprostszy sposób na udekorowanie wnętrza. Lubię świeżość i kolor, który wnoszą do domu. Najbardziej lubię sezonowe ogródkowe, ale zanim będzie można się nimi cieszyć, sprawdzą się i te ze szklarni. Obecnie są łatwo i szeroko dostępne nawet w sklepach, w których robimy codzienne zakupy. Mogą być róże, goździki, albo też bardziej kojarzące się z wiosną – tulipany i narcyzy. Wystarczy wstawić do wazonu, czy metalowej osłonki i mamy piękną wiosenną dekorację. Ja zrobiłam miks z białych tulipanów i żonkili, i wstawiłam do szarej osłonki.
Fajną alternatywą dla kwiatów są też same liście. Najbardziej uwielbiam liście eukaliptusa i ich szaro-zielony odcień. Może być pojedynczy w jakiejś fajnej butelce, albo kilka w prostym szklanym wazonie.
Minimalistycznie, ale efektownie – zieleń wspaniale odcina się od bieli ścian i stanowi fajny akcent dekoracyjny.
_____
Rośliny cebulowe
Jak wiosna, to i kwiaty cebulowe. Szczególną miłością darzę hiacynty: białe, różowe, niebieskie. Uwielbiam fakt, że w środku małej niepozornej cebulki, kryją się takie cuda. Czysta magia obserwować jak się rozwijają. I do tego ten ich zapach. To zdecydowanie moi wiosenni faworyci.
Zawsze wyjmuję je z plastikowych osłonek i wykorzystuję do różnych kompozycji. Białe włożyłam do małych betonowych osłonek. Podoba mi się kontrast delikatności kwiatów z surowością betonu.
Różowe hiacynty w wersji multiflora udało mi się kupić po raz pierwszy. Z jednej cebulki wyrasta wiele pędów kwiatowych. Te hiacynty również wyjęłam z plastikowej doniczki i przełożyłam do szklanego wazonu. Wystarczyła jedna cebulka, by go wypełnić. Bryłę korzeniową obłożyłam dodatkowo sztucznym mchem.
Uwielbiam też szafirki, najbardziej białe, ale te trudniej dostać. Takie malutkie, a takie piękne. Te bardziej popularne – niebieskofioletowe – kojarzą mi się z ogródkiem Babci, mam więc do nich ogromny sentyment. Białe włożyłam do małego, szklanego świecznika, okładając mchem.
_____
Wiosenna kompozycja w donicy
Do wykonania wiosennej kompozycji użyłam niebieskofioletowych szafirków, różowych hiacyntów i widliczki (Selaginella Martensi Jori). Widliczka z wyglądu przypomina coś pomiędzy mchem a miniaturową, prehistoryczną paprocią. Wszystkie rośliny wyjęłam z plastikowych osłonek, delikatnie rozluźniłam bryły korzeniowe i posadziłam w przygotowanej misie. Misę kupiłam w sklepie ze starociami za całe 6 zł. Wymagała małego odświeżenia, poszedł więc w ruch pędzel, farba kredowa i wosk. I mam bardzo fajną podstawę do wielu różnych dekoracji. Przerwy między kwiatami wyłożyłam mchem.
Taka prosta kompozycja wprowadzi prawdziwie wiosenną aurę i będzie niczym kwitnąca rabata w naszych wnętrzach.
_____
Inne wiosenne dekoracje
Oprócz kwiatów, jako wiosenne dekoracje wykorzystuję też wianki. Tu – rattanowy, poszarzony, z delikatnymi ozdobami w bladoniebieskim kolorze. Dołożyłam kilka liści eukaliptusa dla dodania mu zielonego akcentu. Zieleń działa uspokajająco i napawa pozytywną energią. Taki wianek można zawiesić tradycyjnie – na drzwiach, ale też w oknie, na kominku, albo nawet na ścianie.
Na wiosnę zmieniam też zawsze poszewki w poduszkach na sofie. Oprócz niebieskich ombre, wprowadziłam też blady róż. Uwielbiam szczególnie tą z szyfonowymi kwiatami. Wnosi taką subtelność i eteryczność, a przy tym jest niezwykle miła w dotyku. Wersję bazową narożnika możecie zobaczyć w pierwszej odsłonie salonu.
Kolejna propozycja wiosennej dekoracji to wieszak z patyków z haczykami. Zawiesiłam na nich maleńkie wazoniki, do których włożyłam różowe goździki i eukaliptusa. Na wolnych haczykach umieściłam małe ozdoby – motyla, ptaszka i ocynkowany karmnik. Wieszak zawiesiłam na piecu. Do towarzystwa dałam mu jeszcze zielony wianuszek. Znów mały akcent, a jak wiosennie.
No Comments