Czas na następny post z cyklu PRZED&PLANY. Dzisiaj opowiem Wam o kolejnym pomieszczeniu, a w zasadzie pomieszczeniach w moim starym domu. Strefa dzienna składa się bowiem aż z trzech pokoi. W przeciwieństwie do większości nowobudowanych domów, każda ze stref jest wydzielona, co przekłada się na komfort przebywania w każdej z nich. Moją strefę dzienną tworzą: salon, jadalnia oraz weranda.
_____
Rozkład pomieszczeń
Zastany układ pomieszczeń bardzo nam odpowiadał. Zresztą z założenia nie miało być burzenia żadnych ścian, gdyż nie chciałam wprowadzać rozwiązań niedopasowanych do charakteru starego domu. Podobało mi się, że strefy pełniące różne funkcje są osobne i niezależne.
Rozkład pomieszczeń strefy dziennej w starym domu
Choć tak nie do końca. Bo zarówno salon z jadalnią, jak i jadalnię z werandą łączą duże dwuskrzydłowe drzwi, które sprawiają, że te trzy pomieszczenia się w jakimś sensie przenikają i uzupełniają, tworząc funkcjonalną i komfortową strefę dzienną o powierzchni 46,65 m2. Jednocześnie jednak stwarzając możliwość oddzielenia poszczególnych funkcji.
_____
Strefa dzienna przed
Gdy oglądaliśmy dom po raz pierwszy pomieszczenia składające się na strefę dzienną były zupełnie puste. Nie znajdowały się w nich żadne meble, a jedynie żyrandole. Ściany były w jasnym, jednolitym kolorze, bez tapet i innych ozdób. Dzięki temu w pełni było widać potencjał wnętrz. Pierwszym, co mnie zachwyciło były dwuskrzydłowe drzwi, łączące salon z jadalnią. A także te, łączące jadalnię z werandą. Od razu też widziałam miejsce na piec.
Moją uwagę zwróciła też podłoga – dębowy parkiet, ułożony w jodełkę – mój ulubiony wzór. Płynnie przechodząca z salonu do jadalni, a potem dalej – na werandę.
Spodobał mi się również fakt, że okna wychodzą na trzy strony świata i od razu wyobraziłam sobie słońce wędrujące po strefie dziennej od rana do wieczora.
Weranda – sama w sobie – z miejsca sprawiła, że zakochałam się bez reszty w starym domu 💙
_____
Założenia i moodboard
Miało być jasno, przestrzennie i kameralnie. Osobiście nie przepadam za dużymi otwartymi przestrzeniami – są zbyt mało przytulne. A dla mnie dom to oaza, spokój i harmonia. To poczucie bezpieczeństwa. Miejsce, gdzie można odpocząć i naładować akumulatory po dniu pełnym wrażeń. Czyli z jednej strony cozy i hygge, z drugiej – również elegancko. Ale nie oficjalnie.
Z punktu widzenia funkcjonalności strefa dzienna miała być miejscem do odpoczynku. Strefą relaksu. Chciałam, żeby była też miejscem spożywania posiłków i przyjmowania gości. Ponadto przestrzenią na realizację pasji.
Moim celem było podkreślenie odrębności każdej ze stref, ale jednocześnie nieburzenie spójnej aranżacji całej strefy dziennej. Tym, co miało łączyć wszystkie pomieszczenia był parkiet ułożony w jodełkę, a także jednolity kolor ścian. Postawiłam na odcień bielonego dębu, offwhite, szarości, dopełnione kroplą rudości w postaci odkrytej cegły, zieleń roślin i czerń.
Moim must have w strefie dziennej były: piec kaflowy i stary kredens. Dla nich bezwarunkowo musiało znaleźć się miejsce. Do tego klasyczna sofa i duży stół*. No i dużo zielonego.
* – te elementy finalnie są inne niż na moodbard, ale o tym opowiem Wam już w innych wpisach.
_____
Elementy Duszy starego domu w strefie dziennej
Pokazywałam już Wam kilka elementów Duszy starego domu. Tym samym uzmysłowiłam sobie, że trochę już moją strefę dzienną znacie 😉
Głównym elementem salonu jest piec kaflowy. Z cegły szamotowej i pięknych białych kafli. Najprawdziwsza dusza mojego starego domu. Dodaje klimatu – dzięki drzwiczkom z szybą dającym możliwość patrzenia na trzaskający ogień, stanowi dodatkowe źródło naturalnego ciepła, a do tego zdobi.
W rogu naprzeciwko stoi odnowiona własnoręcznie witryna w stylu nowojorskim. Szara, z białym wnętrzem i lustrem na tylnej ściance oraz efektownymi szprosami na przeszklonych drzwiczkach w górnej części.
Salon z jadalnią łączą z kolei przesuwne drzwi dwuskrzydłowe, chowane w ścianie. Szerokie przejście, które czasami rozdziela, czasami integruje. Do tego wygląda bardzo efektownie.
W jadalni natomiast znajduje się odkryta cegła, którą pokazywałam Wam w zeszłym tygodniu. Stanowi wyrazisty akcent na jednej ze ścian. Dodaje temu pomieszczeniu przytulności i charakteru, podkreślając jednocześnie historię domu.
Dla lepszego zobrazowania poniżej poszczególne elementy z ich umiejscowieniem:
A tu jeszcze trzy z nich uchwycone na wspólnym zdjęciu:
W kolejnych postach pokażę Wam dokładnie i omówię plany na każde z pomieszczeń składających się na strefę dzienną w moim starym domu.
A jak Wam się podoba zarys ogólny?
Marta
• 6 lat agoSuper! Czekam na więcej! 🙂
M.
• 6 lat agoCieszę się, że się podoba zarys ogólny. Będzie więcej 😉
Honorata
• 6 lat agoCiekawy układ pomieszczeń. Jestem ciekawa planu wobec werandy.
M.
• 6 lat agoBędzie, będzie. Ale na pierwszy ogień salon 😉
Iza
• 5 lat agoBoszszsz…oglądam od dwóch dni i coraz bardziej jestem przekonana o tym, ze nie widziałam piękniejszej renowacji. My właśnie też zakupiliśmy dom przedwojenny z małym grodem, naprzeciwko rekreacyjnego jeziorka, niemalże w centrum miasta. To plus tych domów, ich lokalizacje. Niestety nie rozpoczęliśmy remontu, sytuacja z wirusem wstrzymała nas w działaniach. Może to i lepiej, bo wtedy , kiedy planowałam, ie wiedziałam jeszcze Pani bloga! Teraz uwazam, ze wszystkie plany muszę zmienić 🙂 Pozdrawiam i podziwiam. Iza
M.
• 5 lat agoBardzo mi miło czytać takie słowa, dziękuję 🙂 To było celem pisania tego bloga, żeby inspirować, zarażać pasją do starych domów. Przedwojenne domy są przepiękne, jakie skarby warte ocalenia skrywa Wasz? Piękną stolarkę, okna, schody, podłogi, posadzki, amfiladowy układ pomieszczeń? Lokalizacja w pobliżu jeziorka brzmi jak bajka <3 Proszę inspiruj się, a w razie rozterek, czy dylematów śmiało pytaj. I tylko nie Pani, jestem Magda. Również pozdrawiam 🙂
Bruno
• 4 lata agoNajbardziej podoba mi się kominek i jego styl. Jest rewelacyjny! Podobny kominek posiadam w starym, ale odremontowanym przeze mnie domu, a dokładniej w kuchni.
M.
• 4 lata agoDziękuje! Piec uwielbiam, szczególnie w mroźne, zimowe dni, kiedy oddaje ciepło jeszcze długie godziny po tym, jak zakończy się palenie.