Bardzo chciałam taki mieć. Stół ze starych desek. Odzyskanych podczas remontu naszego starego domu. Oczyma wyobraźni widziałam go…na tarasie, a tymczasem stanął…w jadalni. 😉 Ale może po kolei…
_____
Potrzeba wyzwala kreatywność
Ten stół powstał z potrzeby. Naglącej. Zbliżała się uroczystość rodzinna, dopiero co zakończył się remont parteru domu, a w jadalni wiało pustką. Znajdował się tam tylko kredens. Co prawda piękny i z duszą, mieszczący cała zastawę stołową, ale jednak tylko kredens. A trzeba było przecież przy czymś posadzić gości.
Napatrzyłam się na takie własnoręcznie robione stoły na Pintereście i w amerykańskim programach o metamorfozach domów.
A, że mieliśmy dużo starego drewna z odzysku po remoncie domu, realizacja takiego projektu była na wyciagnięcie ręki.
_____
Stół ze starych desek – projekt
Rozrysowałam projekt. Najpierw samego blatu, a potem całości.
Stół miał mieć 210cm długości i 90-95 cm szerokości. Finalnie wyszedł węższy – 76 cm, co wyniknęło ze specyfiki materiału i troszkę krótszy – 205 cm. Jego wysokość to 72 cm.
Blat powstał ze starych desek pozostawionych po remoncie domu, właśnie z myślą o projektach DIY. 😊 Poniżej znajdziecie krótką instrukcję.
_____
DIY: JAK ZROBIĆ STÓŁ ZE STARYCH DESEK?
Co będzie Ci potrzebne?
stare deski (jeśli remontujcie stary dom, to na pewno pozostaną Wam po remoncie, alternatywnie możecie je kupić lub ostatecznie postarzyć nowe deski), u mnie grubości 3 cm i szerokości 14 cm
środek do zabezpieczenia drewna – mój wybór: Impregnat do drewna EXTRA biały DREWNOCHRON
lakier jachtowy
pędzel
papier ścierny o gramaturze 120
* opcjonalnie szlifierka
Koszt stołu
Usługa stolarza – 400 zł, kozły – 50 zł, środek do zabezpieczenia drewna i lakier jachtowy, biorąc pod uwagę zużycie – ok. 50 zł , czyli wychodzi 500 zł za 2 m stół z drewnianym blatem.
Gdy będziecie w stanie sami oczyścić i wyszlifować deski, koszt stołu mógłby się zamknąć nawet w 100 zł. Za taką kwotę na pewno nie da się kupić stołu tej wielkości i to w dodatku z drewnianym blatem.
Wykonanie krok po kroku
Projekt
1/ Rozrysujcie projekt stołu, zróbcie inwentaryzacje posiadanych desek, bo być może również – jak w przypadku naszego stołu – potrzebna będzie korekta jego szerokości lub długości. U nas wyniknęło to z szerokości i specyfiki desek, którymi dysponowaliśmy.
W zależności od długości stołu, zaplanujcie ilość poprzecznych desek – u mnie na 2,05 m stół są trzy sztuki.
Doradzam również uwzględnienie przy projektowaniu przerw między deskami, szczególnie jeśli stół miałby stać na zewnątrz, jak mój docelowo. Drewno pracuje i potrzebuje na to miejsca. U mnie odstępy miedzy deskami mają 1cm.
Deski
2/ W kolejnym kroku należy zająć się deskami. W zależności od ich stanu będzie to mniej lub bardziej pracochłonny etap. Nasze deski zostały odzyskane z podłogi, były więc pomalowane kilkoma warstwami olejnej farby i pełne gwoździ. Po wyjęciu gwoździ i przycięciu do odpowiedniej długości, powierzyliśmy je Panu stolarzowi. Wymagały bowiem gruntownego oczyszczenia i heblowania. Dodatkowo każda jedna deska wymagała odcięcia piór i wpustek po długości, co również wymagało specjalistycznego sprzętu stolarskiego. Podłogowe deski były bowiem ułożone na legarach jak boazeria. Pan stolarz nie dość, że deski oczyścił i wyheblował oraz zaszpachlował większe dziury po gwoździach, to oddał w postaci już zbitego blatu. Deski blatu zostały połączone trzema poprzecznymi deseczkami, co zapewnia stabilność całej konstrukcji.
Zabezpieczenie drewna
3/ Kolejny etap to zabezpieczenie drewna. Zastrzegłam sobie u Pana stolarza, by deski nie były niczym wykończone, żebyśmy mogli je samodzielnie zabezpieczyć. Niestety Pan stolarz proaktywnie potraktował je utwardzaczem, żebyśmy „mieli łatwiej”. Niestety dodał sobie pracy, bo musiał przyjeżdżać i zdzierać ów utwardzacz z desek, gdyż blokował wybrany przeze mnie impregnat przed wnikaniem w drewno. A ideą środków do zabezpieczania drewna przed różnymi czynnikami atmosferycznymi na zewnątrz jest głęboka penetracja drewna. Po lewej – blat potraktowany utwardzaczem, po prawej – już surowe drewno
Przed użyciem środka przeszlifujcie deski papierem ściernym w kierunku włókien drewna. Otworzy to pory drewna, a tym samym zagwarantuje dobrą przyczepność warstwy wykończeniowej. Następnie nanieście wybrany środek ochronny. U mnie jest to impregnat, jako, że docelowym miejscem tego stołu jest taras. Musiałam więc wybrać środek, który nadaje się do zabezpieczania mebli stojących na zewnątrz. Nałożyliśmy dwie warstwy impregnatu.
Postępujcie zgodnie z zaleceniami na opakowaniu wybranego przesz Was środka. Nie ma sensu niczego przyspieszać, dajcie środkowi dobrze wyschnąć. Jeśli po nałożeniu i wyschnięciu pierwszej warstwy poczujecie, że włókna drewna się podniosły i wyczuwacie chropowatość, przeszlifujcie blat drobnym papierem ściernym o gramaturze przynajmniej 240. O ile na pierwszą warstwę pójdzie Wam sporo środka, bo drewno będzie sporo go „piło”, o tyle na drugą już mniejsza ilość. Ważne, by jednorazowo nie nabierać na pędzel zbyt dużo środka i rozcierać go suchym pędzlem. Na to poszły jeszcze dwie warstwy lakieru jachtowego. Blat w trakcie bielenia, po prawej – pobielony i polakierowany blat
4/ Ostatni etap to przykręcenie nóg. Najpierw zróbcie próbę i dokładnie wymierzcie. Jeśli chcecie, by w krańcach stołu również dało się siedzieć, nogi muszą być odpowiednio odsunięte. U mnie jest to 13 cm
I gotowe!
_____
Efekt końcowy
Najważniejsze, że stół powstał na czas i zmieściło się przy nim nawet kilkanaście osób. Dodatkowa satysfakcja, że udało się wykorzystać stare modrzewiowe dechy odzyskane podczas remontu i zrobić kolejny DIY (ten – z konieczności – przy udziale Pana stolarza). A taki stół na metalowych nogach fajnie komponuje się z odkrytą cegłą w jadalni.
Stół ze starych desek podoba się naszym gościom, a i od osób postronnych często słyszę pytanie, gdzie można taki nabyć, co bardzo miłe. Zachęcam i Was to podejmowania prób własnoręcznego robienia mebli. Efekt może przerosnąć Wasze oczekiwania, a jest to dobry sposób, by mieć fajne meble po kosztach.
Witam, również chciałem spytać o stabilność tych nóg- robiłem też stół na nich i strasznie bujały się powodując kołysanie stołu. Jak zostały przymocowane do blatu w tym przypadku?
Biała Sowa
• 6 lat agoStare deski zawsze świetnie wyglądają 🙂
Pozdrawiam serdecznie.
M.
• 6 lat agoMają swój urok to prawda.
Pozdrawiam przedświątecznie
Aga
• 6 lat agoPiękny. A jak ze stabilnością na tych nogach? Nie chwieje się??
M.
• 6 lat agoDziękuję 😙 Stół jest jak najbardziej stabilny, nic się z nim nie dzieje. Polecam takie rozwiązanie!
Paweł
• 4 lata agoWitam, również chciałem spytać o stabilność tych nóg- robiłem też stół na nich i strasznie bujały się powodując kołysanie stołu. Jak zostały przymocowane do blatu w tym przypadku?
M.
• 4 lata agoWitam, deski tworzące blat są połączone poprzecznymi deskami (3 szt.) i dwie z nich stabilizują nogi. Jest to w pewnym stopniu widoczne na zdjęciach.